Cytuj:
RADOMSKO
WIDZEW - magia tego słowa, potęga, chwała i charakter klubu przyciągnęły w moim 60-cio tysięcznym mieście około 50 osób. Mam tu na myśli prawdziwych widzewiaków, którzy w sercach mają jedynie WIDZEW. Sympatyków RTS-u jest okoto 100 osób ale ci jedynie deklarują sympatię dla naszego klubu, nie jeżdżą na mecze, nie noszą barw itp. Miłość do WIDZEWA zaszczepili w nas nasi ojcowie, wujkowie i inni, którzy w latach świetności całymi grupami pakowali się w zakładowe "wesołe autobusy" i wyruszali na stadion, wtedy jeszcze przy ul. Armi Czerwonej.
Prawdziwe kibicowanie zaczęło się w sezonie 1990/91 meczem RTS-u z Zagłębiem Sosonowiec. Pojechały 3 osoby. Wrócili i zaczęło się: "Widzew to, Widzew tamto", "młyn" to, "maszty" tamto, stadion to, "Niciarka" tamto... itp." Jednym słowem - zajebiście! Po kilku godzinach opowiadania w wielu sercach zaiskrzyła miłość do WIDZEWA. Opowieści kolegów zaowocowały tym, że na następny mecz pojechało do Łodzi już 25 osób. Chyba po tym meczu cała Polska dowiedziała się, że w Radomsku są fanatycy RTS-u. Stało się to za sprawą bitwy z policją w Piotrkowie, o której szeroko rozpisywała się prasa. Od tej pory Radomszczan nie zabrakło nigdy na żadnym meczu ukochanej drużyny. Jeździliśmy zawsze, do Łodzi więcej, na wyjazdy mniej, ale byliśmy. Po każdym meczu przybywało fanów RTS-u zauroczonych opowiadaniami innych.
Teraz jest trochę gorzej. W Łodzi jest nas zawsze od 10 do 20 osób, na wyjazdach od 3 do 10, a bywało i tak (niestety!), że na meczach poza Łodzią nie było z Radomska nikogo. Chciałbym zaznaczyć, że na zmniejszenie liczby osób jeżdżących na WIDZEW w żadnym stopniu nie wpłynęły sukcesy RKS-u Radomsko. Nigdy żaden z nas nie wyparł się klubu. Zawsze manifestujemy miłość do niego na każdym kroku. Zaciekle i z uporem staramy się wpajać mieszkańcom Radomska, kto jest najlepszy w Polsce i kibice jakiego klubu panują w Radomsku. Celowo napisałem "mieszkańcom Radomska" a nie kibicom RKS-u, ponieważ RKS takowych nie posiada. Jeśli ktoś określa siebie mianem "kibica RKS-u", to co najwyżej gimnazjalista, sikający w majtki na widok policjanta z pałką.
Przy Al. Piłsudskiego zasiadamy zawsze naprzeciw Zegara, a pod nami rozpościera się flaga: WIDZEWIACY RADOMSKO. Na mecze jeździmy samochodami. Myślę, że nie jesteśmy dobrze zorganizowanym fanklubem. Nie posiadamy koszulek, szalików - z organizacją jesteśmy trochę na bakier. Jedyne, czym można się pochwalić, to organizacja spotkań z piłkarzami dwa lata z rzędu. Spotkania te pozwoliły wciągnąć na listę kibiców kilku młodych ludzi, którzy, mam nadzieję, będą w przyszłości kontynuować tradycję kibicowania RTS-owi w Radomsku. Liczę, że w najbliższej przyszłości będziemy lepiej zorganizowani. Dołożymy wszelkich starań, by na WIDZEWEK jeździło jak najwięcej osób. Będziemy też zawsze głosić hasło: TYLKO WIDZEW!
KURWA
