 |
*** |
 |
Rejestracja: Sobota, 18 Lis 2006, 14:13 Posty: 404
|
Smieszna historia spotkala mnie i nie tylko podczas wyjazdu na mecz z ówczesna Petrochemią Plock.Przegralismy wtedy chyba 6:1 a honorowe trafienie uzyskał juz chyba w doliczonym czasie gry Andrzej Sermak.No nic ale to nie warzne.W drodze powrotnej nieco przybici postawa swoich pupili postanowilismy poprawic sobie humoru - "PROMOCJĄ" Wpadlismy do sklepu kazdy brał co chcial, a BUNIOWI - ktorego zapewne wszyscy znaja zachcialo sie Chipsow.Byly one na najwyzszej półce a poniewaz BUNIO nie nalezal do dryblasow skakał po nie, ale niestety bez rezultatu.W koncu oburzony krzyknał - k...a czy ktos mi może siegnąc te pierdo... chipsy!!!Ktos mu tam siegnal i BUNIO był w siódmym niebie.Oczywiscie pozniej w autobusie wszyscy patrzyli jak je wpier....Takiego szczesliwego BUNIA jeszcze nigdy chyba nie widziałem!!!
|
|