Na 5 tys. zł grzywny skazał Sąd Rejonowy byłego prezesa RKS Radomsko. Tymczasem prokuratura sprawdza, czy były zarząd klubu jest winny w jeszcze innej sprawie - pisze Dziennik Łódzki
Sprawę do sądu skierował Urząd Skarbowy, który od trzech lat czekał na spłacenie zaległości przez Radomszczański Klub Sportowy. Po doniesieniu o popełnieniu przestępstwa skarbowego przeciwko Januszowi Śliwakowskiemu, byłemu prezesowi RKS. Zarzucono mu niedoprowadzenie zaliczek na podatek dochodowy, mimo że były one potrącone z pensji pracowników. Chodziło o niebagatelną kwotę około 470 tys. zł, która uzbierała się w okresie od lutego 2003 roku, z wyłączeniem jednego miejsca, do stycznia 2005 roku.
Były prezes nie czuł się winny, tłumacząc, że decyzję podejmował nie on, ale wspólnie zarząd klubu, który liczył 11 osób. Nie było też osoby odpowiedzialnej, która miałaby w swoich kompetencjach sprawy finansowe. Podobne stanowisko prezentowali świadkowie, byli członkowie zarządu. Sąd uznał jednak, że prezes RKS jest winny w tej sprawie i skazał go na karę grzywny 5 tys. zł. Mimo stwierdzenia winy, sąd nie orzekł zakazu sprawowania stanowisk kierowniczych w stowarzyszeniach i organizacjach publicznych. Takiego wniosku nie sformułowała także prokuratura.
W wydziale karnym czeka następna sprawa, w której oskarżonym jest Janusz Śliwakowski. Tym razem chodzi o niewpłacanie składek ZUS za pracowników klubu. To jeszcze nie koniec spraw byłych sterników klubu. Wkrótce może dojść do kolejnej rozprawy. Prokuratura Rejonowa w Radomsku zajmuje się bowiem zawiadomieniem obecnego zarządu, który chce sprawdzenia, jak została wydana i rozliczona dotacja z urzędu miasta na prowadzenie działalności sekcji młodzieżowych w 2004 roku. Z 300 tys. zł rozliczono bowiem tylko 130 tys. zł, nie wiadomo, co stało się z pozostałą kwotą, a z odsetkami jest to ponad 200 tys. złotych. Jeśli sprawa nie zostanie wyjaśniona, klub nie będzie mógł skorzystać z miejskich pieniędzy na działalność sportową młodzieży, o co zabiega.
Janusz Śliwakowski jako były prezes Zakładów Mebli Giętych Fameg SA jest też oskarżony m.in. o prowadzenie ksiąg rachunkowych niezgodnie z ustawą o rachunkowości i podawanie w księgach nierzetelnych danych. Ponadto prokurator zarzucił członkom zarządu spółki działanie na jej szkodę na kwotę 2,8 mln zł poprzez zawyżenie wyniku finansowego w 1999 roku.
Dzinnik Łódzki (JD) , 21.01.2006
_________________ Ból to cena jaką płacimy za siłę! I'm show you HOW GREAT I AM !!!
|