Sezon 2002/2003

Hetman Zamość - RKS Radomsko 2:1 (1:0)
1:0 28. min Gadziała
2:0 63. min Giza
2:1 64. min Kowalczyk
Hetman: Zając - Malesa, Cisić, Gancarczyk, Jovanović (46 Albinger) - Gamla, Gadziała, Tasić, Jaromin (67 Kowalski) - Pachelski (86 Smoliński), Giza.
Trener - A. Herbin.
RKS: Borkowski - Nowak, Prokop, Klepczyński, Lamch (57 Pluta), Jóźwiak, Leszczyński, Dopierała (60 Dziuba), Lato - Folc (66 Tomasiak), Kowalczyk.
Trener - W. Pisarski.
Żółte kartki: Malesa, Cisić, Jovanović, Tasić (Hetman) i Jóźwiak, Tomasiak (RKS).
Czerwona - w 88. minucie Tomasiak za drugą żółtą.
Widzów - 2000.
Sędziował - A. Gawron z Rzeszowa. 

    Piłkarze RKS nadal grają nieskutecznie i mimo wielu dogodnych sytuacji do strzelenia bramek w Zamościu zdobyli zaledwie honorową. Od początku spotkania RKS uzyskał przewagę w polu, ale pierwsi okazję do zdobycia gola mieli gospodarze. W 25. minucie Giza idealnie obsłużył Jaromina, ale będący na doskonałej pozycji rozgrywający miejscowych trafił piłką w słupek. Goście długo grali w środku pola, próbując zmusić do ataku gospodarzy. W 28. minucie Gancarczyk dośrodkował z rzutu rożnego i Gadziała celnym uderzeniem głową skierował piłkę do siatki RKS. Ten sam zawodnik jeszcze dwukrotnie przed przerwą mógł podwyższyć wynik spotkania, ale jego strzały skutecznie obronił Borkowski. Tuż przed przerwą goście mogli wyrównać, kiedy Radosław Kowalczyk próbował przelobować piłkę nad wybiegającym z bramki Zającem, ale futbolówka odbiła się od poprzeczki i spadła na pole bramkowe, a Rafał Dopierała z najbliższej odległości trafił w słupek. 
Po przerwie goście próbowali szybko doprowadzić do wyrównania i dwie dobre sytuacje wypracował sobie Radosław Kowalczyk. RKS nie wykorzystał ich i bramkę zdobyli gospodarze. Dobrze ustawiony w bramce Borkowski obronił strzał Pachelskiego, ale musiał skapitulować przy dobitce Gizy. Tak więc kontra Hetmana była skuteczna. Nie upłynęła jednak minuta gry, kiedy po składnej akcji całego zespołu RKS Radosław Kowalczyk strzałem w tzw. "długi róg" zdobył kontaktową bramkę. RKS dążył do wyrównania, ale gra napastników gości pozostawiała wiele do życzenia. Należy odnotować, że po jednej okazji do zdobycia dalszych goli nie wykorzystali dla RKS Kowalczyk, a dla Hetmana Pachelski. 
Piłkarze RKS starają się w każdym meczu walczyć, stwarzając sytuacje do zdobycia bramek, ale prawdą jest, że największy mankament zespołu, jakim jest nieskuteczność, rzutuje na wyniki drużyny.


Jerzy Strzembosz